Kiedy jesteśmy szczęśliwi? Wtedy, gdy coś nam się udaje? Gdy mamy dużo pieniędzy? Gdy nie mamy żadnych zmartwień? A może, gdy jesteśmy zdrowi i sprawni? Kontynuujemy analizę szczęścia.

Przedstawiłem Ci już historię Nick’a Vujicic, szczęśliwego człowieka bez rąk i nóg. Teraz pora na kolejny przykład kogoś, kto zdecydował być szczęśliwym, pomimo przeciwności losu. Tym razem będzie to:

Amy Purdy

Dziewczyna, która zawsze chciała zwiedzać świat i mieszkać tam, gdzie pada śnieg. Gdy miała 19 lat, udało jej się spełnić marzenia. Skończyła szkołę, została masażystką i przeprowadziła się. Teraz mogła wieść życie jakiego zawsze chciała. Jednak niedługo potem zachorowała na bakteryjne zapalenie opon mózgowych. W rezultacie amputowano jej obie nogi.

Rzeczywistość nie wyglądała już różowo. Otrzymała metalowe protezy ze stopami z żółtej gumy. Raczej nie przypominało to prawdziwych nóg. Była zdruzgotana. Zaczęła zadawać sobie obezwładniające pytania: „Jak mam teraz podróżować po świecie w takim stanie? Jak mam teraz jeździć na snowboardzie?”.

Jak się domyślasz, takie pytania prowadzą tylko do jednego. Do depresji. I tak stało się w przypadku Amy. Załamała się i straciła chęć do życia.

Jedynym rozwiązaniem była ZMIANA KIERUNKU SKUPIENIA. Amy zaczęła szukać pozytywnych stron tej fatalnej sytuacji. Po pewnym czasie zrozumiała, że nie musi mieć już 1,65 metra wzrostu – może mieć tyle ile chce! Na dodatek, gdy będzie jeździć na snowboardzie, nie zmarzną już jej stopy! Co więcej, nie musi się już martwić, czy znajdzie w sklepie buty w dobrym rozmiarze, bo teraz może dopasować stopy do wszystkich butów w sklepie!

Amy zaczęła zadawać sobie pytania, które popychały ją do przodu, zamiast blokować i obezwładniać. Po 4 miesiącach zaczęła jeździć na snowboradzie. Jednak wciąż był jeden problem – jej protezy nie były do tego przystosowane.

Wtrącę tutaj krótką anegdotę. Gdy byłem ostatnio na nartach, widziałem jak jednemu snowboardziście uciekła deska. Pędziła w dół stoku i nie dało się jej zatrzymać. To samo przytrafiło się Amy. Tyle że jej deska… odjechała razem z jej nogami!

Ponieważ Amy nie mogła znaleźć protez, które umożliwiłyby jej dobrze jeździć na snowboradzie, postanowiła wymyślić własne. Po niedługim czasie, zaczęła dzięki nim wygrywać zawody i zastała mistrzynią świata w para-snowboradzie. Otworzyła też fundację non-profit, aby pomagać ludziom bez kończyn w uprawianiu sportów ekstremalnych.

Amy wierzy, że przeciwności losu mogą zrobić tylko dwie rzeczy. Albo Cię zatrzymać, albo Cię zmusić do bycia kreatywnym. Twoje możliwości są nieograniczone. Możesz znaleźć rozwiązanie w każdej, nawet beznadziejnej sytuacji. Nieważne jak źle wygląda dziś Twoje życie, ważne co zrobisz jutro, aby wyglądało lepiej. Na pytanie: „Czy chciałabyś, aby Twoje życie potoczyło się inaczej?” Amy odpowiada: „Nie”. Dlaczego? Ponieważ nauczyła się żyć pełnią życia, pomimo wszelkich ograniczeń. Teraz jest szczęśliwa. I kto wie, czy nie szczęśliwsza, niż gdyby nie straciła nóg?

Jeśli chcesz posłuchać, jak Amy opowiada swoją historię – posłuchaj jej wykładu:

W trzeciej, ostatniej już części – opiszę warunki konieczne do tego, abyś poczuł się szczęśliwy. Czy do szczęścia trzeba wiele? Dowiesz się już niedługo.

Artur Wójtowicz
wizjoner.org

Powiązany artykuł:

Jak być szczęśliwym? – Część 1
Jak być szczęśliwym? – Część 3