Co Ci się dzisiaj śniło? Nie pamiętasz? Może uważasz, że Tobie nic się nie śni? W takim razie muszę Ci powiedzieć, że każdej nocy masz od 3 do 5 snów. Pamiętanie ich nie jest wielkim wyczynem – wprost przeciwnie – jest bardzo łatwe i każdy może się tego nauczyć.

Są ludzie, którzy codziennie pamiętają co najmniej jeden sen. Sam należę do tej licznej grupy, dlatego chcę przedstawić Ci sposoby na zapamiętywanie snów. Jest to pierwszy krok do świadomego śnienia, czyli do odzyskania świadomości we śnie, jednocześnie w nim pozostając. Mam w planach napisanie obszerniejszego artykułu na ten temat, więc teraz się nie rozpisuję.

Czy w ogóle warto pamiętać sny?

Wielu artystów czerpało z nich inspirację. Malarze tworzyli zwariowane obrazy, a muzycy komponowali niezwykłe melodie. Jeśli w jakikolwiek sposób tworzysz – sny mogą znacząco wpłynąć na Twoją twórczość. Twoja podświadomość ma szansę wykazać się nieograniczoną kreatywnością. Możesz zobaczyć lub usłyszeć rzeczy na które nie wpadniesz za dnia. Pamiętając o fakcie, że w ciągu miesiąca masz średnio 120 snów, okazji na wyśnienie inspirującego pomysłu – jest sporo. A wystarczy tylko jedna idea, która wprowadzona w życie, może spowodować istotne zmiany.

Po co jeszcze?

Może Ci się przyśnić rozwiązanie jakiegoś problemu. A dokładniej, to sen może Cię naprowadzić na rozwiązanie. Wystarczy zadać sobie dowolne pytanie przed zaśnięciem i spokojnie czekać na odpowiedź w postaci snu. Chociaż sam w sobie może być irracjonalny, to Twoja świadoma interpretacja po obudzeniu, pozwoli na całkowite zrozumienie przesłania.

Twoja podświadomość komunikuje się ze świadomym umysłem za pomocą snu. Wysyła informacje, które łączy losowo z pamięci, wspomnień, marzeń i te które zebrała podczas dnia, tworząc serię zdarzeń – mniej lub bardziej prawdopodobną. Czy podświadomość chce nam coś powiedzieć? Pozostawiam to Twojej interpretacji.

Kolejnym plusem jest poprawa pamięci i ogólnego samopoczucia. Lepiej budzić się z kolorowym snem w pamięci, niż myślą, że znowu trzeba wstawać.

Dobra, no to jak zapamiętywać sny?

Wszystkim, którym przedstawiłem poniższą metodę, udało się zapamiętać sen. Jedni zdołali to zrobić z dnia na dzień, u innych trwało to ponad tydzień. Wszystko zależy od indywidualnego podejścia i wiary, że jest to w ogóle możliwe.

Krok pierwszy

Przed położeniem się spać, a najlepiej tuż przed zaśnięciem, należy wypowiedzieć w myślach (lub na głos) następujące zdanie: „Zapamiętam sen, zapamiętam sen, zapamiętam sen.” Powtarzanie tych słów spowoduje, że dotrą one do Twojej podświadomości, następnie zostaną uznane za priorytetowe zadanie. Jeśli na co dzień nie pamiętasz snów – to znaczy, że nie masz takich intencji! Wystarczy tylko chcieć o nich pamiętać.

Krok drugi

Po obudzeniu postaraj się nie ruszać i nie zmieniać pozycji ciała. Początkowo może to okazać się trudne, jeśli mamy nawyk odwracania się po przebudzeniu. Pozostanie w tej samej pozycji nie jest konieczne, ale zwiększa nasze szanse.

Jeśli jeszcze nie pamiętasz co Ci się śniło, zadaj sobie pytanie: „Co mi się śniło?” – nie ruszaj się i czekaj na odpowiedź.

Jeśli dalej nic nie pamiętasz spróbuj zadawać sobie bardziej szczegółowe pytania np. „Czy jechałem pociągiem? Czy czytałem książkę? Czy pływałem?” itd. Pytaj o wszystko co Ci przyjdzie do głowy, aż trafisz na moment, kiedy przypomnisz sobie, że wykonywałeś daną czynność we śnie.

Jeśli i ta metoda nie poskutkowała – odpuść sobie i wykonaj wieczorem jeszcze raz krok pierwszy. Nie ma co się męczyć na siłę, bo to utrudnia przypominanie snów. Przecież jeszcze nie raz będziesz spać, więc okazji będzie bardzo wiele.

Z czasem żadna w wyżej wymienionych czynności nie będzie konieczna. Możesz iść spać myśląc o czymkolwiek, a rano sny same się przypomną. Z doświadczenia wiem, że podczas nauki możesz budzić się nawet po każdym śnie! Nie wpływa to jednak na jakość naszego snu i nie decyduje o tym czy się wyśpimy, ponieważ budzimy się w najpłytszej fazie snu. Czyli w momencie, gdy się naturalnie rozbudzamy.

Wskazówka na koniec:

Bardzo ważne jest, aby się nie zniechęcać po nieudanej próbie.

PS.
Pisanie tego artykuły tak mocno na mnie podziałało, że w nocy po jego napisaniu zapamiętałem 5 snów za szczegółami. Jeszcze podczas dnia przypominały mi się ich fragmenty – wręcz mnie atakowały :) Myślę, że to najlepszy dowód na skuteczność tej metody.

Artur Wójtowicz
wizjoner.org