Być może w Twoim życiu niedługo będzie miało miejsce jakieś ważne wydarzenie, które już teraz Cię stresuje. To świetnie! Dziś pomogę Ci zmniejszyć ten stres. Wykorzystamy jedną z technik NLP i poradzimy sobie z kolejnym wyzwaniem rzuconym przez życie.

Za chwilę przedstawię Ci metodę, którą zastosowałem przed moim pierwszym występem w telewizji. Poruszałem ten temat w artykule: Jak rozgromiłem własną strefę komfortu. Na kilka dni przed tym wydarzeniem odczuwałem pewien niepokój i stres w skali 8/10.

Dzięki tej technice udało mi się w 2 minuty zmniejszyć stopień odczuwanego stresu o 50%, do poziomu 4/10. Byłem tym naprawdę pozytywnie zaskoczony. Nie sądziłem, że coś tak prostego – może tak dobrze działać. A jednak! Teraz czas, abyś i Ty z tego skorzystał.

Opis techniki

Każdy z nas odczuwając jakąś emocję, czy to będzie stres, trema, rozczarowanie, radość czy ekscytacja – odczuwa ją w jakimś konkretnym miejscu w swoim ciele. Przykładowo, może to być ściskanie w żołądku, skurczenie gardła, rozsadzanie głowy, uczucie gorąca itp.

Możemy wykorzystać te wrażenia, aby zmniejszyć intensywność odczuwanych emocji. A oto 6 prostych kroków jak to zrobić:

1. Zlokalizuj emocję w swoim ciele

Przypomnij sobie stresującą sytuację lub pomyśl o tym, co wywołuje w Tobie negatywne emocje. Zastanów się, gdzie to odczuwasz?

Pomogę Ci to znaleźć. Czy znajduje się to w:

– głowie?

– szyi?

– klatce piersiowej?

– brzuchu?

– lewej lub prawej ręce?

– lewej lub prawej nodze?

– innym miejscu?

Jeśli ciężko Ci to jednoznacznie określić – wybierz miejsce, które WYDAJE CI SIĘ, że najlepiej pasuje do tej emocji.

Gdy ja sobie myślałem o występie, odczuwałem coś w okolicy gardła. Reszta ciała była ok, ale gardło wydawało mi się najbardziej reagować na tę sytuację.

2. Wyjmij emocję z ciała

Wyobraź sobie, że możesz chwycić swoją emocję rękami. Wyciągnij ją ze swojego ciała i  trzymaj przed sobą.

3. Opisz ją

Następnie opisz co widzisz. Podaj wszystkie możliwe cechy tego, co wyciągnąłeś. W tym celu odpowiedz sobie na poniższe pytania.

– Jaką to ma wielkość?

– Jaki ma kształt?

– Jaki ma kolor?

– Z czego jest zrobione?

– Jaką ma konsystencję?

– Jaką ma temperaturę?

– Jaki ma zapach?

– Jaki ma smak?

Ja widziałem mój stres, jako czarną, lepką kulkę papy wielkości pięści. Gdy jej dotykałem, czułem jak przykleja mi się do palców i ciągnie jak guma do żucia. Miała bardzo brzydki zapach. Albo inaczej: śmierdziała! To co z siebie wyciągnąłem wyglądało mniej więcej tak:

3. Zmień jej cechy

Teraz musisz pozmieniać właściwości swojej zwizualizowanej emocji. Wciąż trzymając ją w rękach – ugnieć ją jak plastelinę. Zrób z niej kulkę. Wbij w środek kciuki i wywiń na drugą stronę. Jeśli chcesz uformuj to w dowolny kształt, zamocz w wodzie, zahartuj w ogniu, posyp czymś lub pomaluj jak pisankę.

Zobacz jak teraz wygląda Twoja emocja po transformacji.

Po dokonaniu kilku zmian moja kulka stresu miała odświeżający, lekko miętowy zapach, zmieniła kolor na jasno niebieskawy i wyglądała tak:

4. Włóż ją z powrotem

Ponownie umieść, zmienioną już emocję, dokładnie w tym samym miejscu w swoim ciele.

5. Złam stan emocjonalny

Teraz musisz sobie „zresetować system”. W tym celu przypomnij sobie jakieś wydarzenie z dzieciństwa, policz wszystkie niebieskie rzeczy w pokoju lub zrób 5 przysiadów.

6. Ponownie przypomnij sobie daną sytuację

Znów wróć w pamięci do tych stresujących lub negatywnie wpływających na Ciebie wydarzeń. Czy czujesz jakąś różnicę? Czy odczuwasz teraz emocje mniej intensywnie?

W moim przypadku wystarczyło jednokrotne wykonanie tych 6 kroków. Jeśli u Ciebie nie będzie od razu widocznej poprawy – odczekaj parę minut i zrób wszystko jeszcze raz. Prawdopodobnie ma tutaj znaczenie to, jak dobrze potrafisz coś sobie wyobrazić. Jednak nie rezygnuj, jeśli natychmiast się nie uda – tylko spróbuj ponownie!

Artur Wójtowicz
wizjoner.org