Piszę ten artykuł, ponieważ nie podoba mi się to, że ludzie pozwalają sobą dyrygować. Pozwalają, aby zdanie innych decydowało o ich losie. Patrzą na to co powiedzą inni, co sobie o nich pomyślą i jak zareagują. Czy to naprawdę takie ważne?

Konflikt interesów

Z pewnością jeszcze nie raz, na swojej życiowej ścieżce, natrafisz na kogoś kto:
– od razu Cię polubi, zacznie mówić „Twoim językiem”, będzie Cię doskonale rozumiał
oraz na kogoś kto:
– od razu Cię nie polubi, będzie chciał czegoś innego, natychmiast odrzuci Twoje pomysły.

Jeśli chcesz funkcjonować w społeczeństwie i nie dać się pożreć wygłodniałym wilkom, musisz zrozumieć jedną rzecz. Zawsze znajdą się tacy, którzy będą Cię uwielbiać – i tacy, którzy nie będą mogli Cię znieść.

Wiesz dlaczego tak się dzieje?

Bo nieważne, w którą stronę byś nie szedł – zawsze do czegoś się przybliżasz i od czegoś oddalasz. Zawsze to co robisz będzie komuś na rękę, a komuś nie. Zawsze ktoś będzie za i ktoś przeciw. Duży wpływ na to, czy ktoś Cię polubi ma potencjalny konflikt interesów.

Weźmy taką drużynę piłki nożnej. Osoby z jednej drużyny bardziej lubią siebie niż przeciwników. Tak jest zawsze, nawet jeśli drużyna powstała przed chwilą i składa się z nieznajomych osób. Dlaczego tak jest? Ponieważ mają wspólny cel. Dążą do tego samego i chcą tego samego. Stają u swojego boku we wspólnym interesie.

W takim razie, czy powinniśmy przejmować się tym, że nasi przeciwnicy nas nie lubią?

Gloria sławy

Każdy człowiek osiągający sławę w pewnym momencie musi się z tym zmierzyć. Każdy celebryta w końcu musi stawić czoła opiniom tysięcy ludzi. I nieważne czy to papież, aktor, polityk, piłkarz – ani też złodziej, morderca, czy oszust – zawsze znajdą się osoby za i przeciw. To norma. Każdy z nas jest różny i każdy ma własne zdanie. Każdy ma inny punkt widzenia, inne doświadczenia i skupia się na innych rzeczach albo innych aspektach tej samej rzeczy.

Dostrzegam to dosłownie wszędzie. Wszędzie są zwolennicy i przeciwnicy. Nawet najfajniejsza piosenka na Youtube z liczbą 10.000 głosów na „tak” – ma 100 na „nie”. Zwróciłem na to uwagę, gdy sprawdziłem statystyki mojego filmiku. Nieważne ilu osobom coś się podoba – zawsze komuś się coś nie podoba. Każdy artykuł na Onecie czy WP ma podzielone zdania – wystarczy samemu sprawdzić, co ludzie piszą w komentarzach. Każdy artysta jest uwielbiany przez jednych i pogardzany przez innych. Każdy ma swoich fanów i antyfanów.

Zauważam nawet inną zależność. Byli fani mogą stać się przeciwnikami z biegiem lat. Widzę ludzi, którzy popierali jakiegoś polityka i go uwielbiali – opierając się tylko na tym co wygenerowały media – po paru latach już go nie popierali, tylko zaczęli popierać jego konkurenta lub już nikogo nie popierać.

Opinie ludzi zmieniają się wraz z nimi samymi.

Komu poświęcać uwagę?

Zawsze znajdzie się ktoś, kto Cię polubi i ktoś, kto Cię nie polubi. Musisz o tym pamiętać. Dlatego nie staraj się wszystkich zadowolić. Skup się na tych, którzy Cię lubią. Na tych, którym na Tobie zależy. Skup się na bliskich Ci osobach. Na ludziach serdecznych, pomocnych i ważnych. Resztę olej. Reszta nie jest warta Twojej energii. Zamiast się z kimś kłócić – olej go i idź dalej. Nie marnuj sił na ludzi, którzy potrafią tylko wysysać energię. Pamiętaj, jeśli ktoś Cię nie lubi – to normalne. Tylko teraz wszystko zależy od tego, jak zareagujesz na tę wiadomość. Czy się w to zaangażujesz, czy to olejesz. Ja proponuję to drugie. Przeznaczaj całą energię dla ludzi, którzy są tego warci.

Mądry człowiek nie stara się pokazać jak kogoś nie lubi, bo to do niczego wartościowego nie prowadzi. Więc po co to robić? Jeśli ktoś Cię nie lubi i poświęca temu całą swoją energię – to znaczy, że nie ma nic sensownego do roboty w swoim życiu.

Jak mówiłem, zawsze komuś nie będzie się coś podobać. Dlatego nie ma się tym co przejmować. Ktoś Cię popiera – fajnie, ktoś jest przeciwko – i co z tego? Dalej robisz swoje. Dalej jesteś sobą i nie wolno Ci się zmienić. Wszystkich nie zadowolisz – dlatego skup się na wartościowych ludziach i na… samym sobie. Wiem, to trochę egoistyczne, ale jeśli chcesz zachować równowagę, musisz dbać także o siebie.

Jeśli czujesz, że postępujesz słusznie – rób tak dalej. Nie staraj się udowodnić wszystkim swojej wartości, bo wielu ludzi to ignoranci. Ich nie obchodzi kim jesteś i co robisz. Chcą się po prostu na Tobie wyżyć, bo coś robisz. I nieważne co to będzie. To wygłodniałe wilki. Chowają się w lesie, aby zaatakować z zaskoczenia Czerwonego Kapturka…

Surowe reguły

Ludzie oceniają Cię według swoich reguł. Uważają, że powinieneś ubierać się tak a nie inaczej, powinieneś zachowywać się tak a nie inaczej, powinieneś mówić o takich a nie innych rzeczach. Każdy z nas ma reguły. A skoro istnieją reguły – to na pewno kiedyś zostanie któraś złamana. Co lepsze każdy człowiek uważa, że jego reguły są tymi właściwymi. Tutaj po prostu nie da się utrzymać wszystkiego w idealnym porządku. Komuś musi się coś w końcu nie podobać.

Próba w każdą stronę pójścia

Najgorsze co możesz zrobić to próbować na siłę zadowolić tych, którzy Cię olewają. Prawda jest taka, że większości ludzi w ogóle nie obchodzi co robisz, a pozostali liczą na to, że Ci się nie uda. Nie bój się tego, co powiedzą ludzie, bo stado owiec umie tylko beczeć.

Dlatego nie przejmuj się – rób dalej swoje. Jeśli czujesz, że jesteś na dobrej drodze, nie rezygnuj z niej tylko dlatego, że ktoś tak powiedział. Ale jeśli nie jesteś pewien czy dobrze robisz, jeśli masz wątpliwości, to bardzo łatwo zdanie innych może zepchnąć Cię z drogi. Będziesz jak liść na wietrze. Raz w lewo, raz w prawo. Musisz w końcu zapuścić korzenie. Powiedzieć: „Robię to i koniec”. Podjąć decyzję, że właśnie w tym miejscu chcesz się rozwijać. Tu chcesz postawić swoje mocarstwo. Mistrzostwo w jednej dziedzinie. Twojej jednej dziedzinie. Tej, która jest częścią Ciebie i Twojej świadomej decyzji. Wtedy już nie liczy się zdanie innych. Nieważne czy ktoś Cię lubi czy nie – robisz swoje.

Kiedy powinieneś zrezygnować?

Jeśli ktoś Ci mówi, że powinieneś ZREZYGNOWAĆ z tego co robisz, zastanów się:

1. Czy tej osobie na mnie zależy? (sprzymierzeniec czy przeciwnik)

2. Czy to co robię jest zgodne z interesami tej osoby? (potencjalny konflikt interesów)

3. Czy argumenty tej osoby są sensowne? (fakty czy domniemanie)

Jeśli na dowolne 2 pytania otrzymasz odpowiedź „tak” – musisz się poważnie zastanowić nad rezygnacją. Podam przykłady.

1. Palisz papierosy. Przyjaciel radzi Ci rzucić (przyjaciel – pierwsze tak). Przeszkadza mu dym (konflikt interesów – pierwsze nie). Mówi, że przez palenie możesz być chory (fakt – drugie tak).

2. Nie chodzisz do szkoły. Rodzice uważają, że źle postępujesz (rodzice – pierwsze tak). Nalegają, abyś chodził (konflikt – pierwsze nie). Mówią, że musisz mieć studia, aby dobrze zarabiać (domniemanie – drugie nie).

3. Grasz w piłkę. Przeciwna drużyna chce zmienić boisko (przeciwnicy – pierwsze nie). Na tym boisku są kałuże (wspólny interes – pierwsze tak). Bez kałuż gra się przyjemniej (fakt – drugie tak).

Pewnie znalazłyby się wyjątki od tej reguły, dlatego traktuj te pytania jako pytania pomocnicze. Ostateczną decyzję musisz podjąć Ty sam.

 

Jedni Cię uwielbiają, a inni nie – i co z tego? Czy warto przejmować się zdaniem kogoś, komu na Tobie nie zależy? Nie. Olej go. Kompletnie się tym nie przejmuj. Nie pozwól sobą dyrygować. Rób swoje, bo wszystkich nie zadowolisz. Każdy zmierza w jakimś kierunku. Trzymaj się tych co zmierzają w tę samą stronę co Ty. Przeznaczaj dla nich całą energię. Słuchaj co mówią i stawaj się silniejszy.

Artur Wójtowicz
wizjoner.org