Czy w czasie poruszamy się tylko naprzód? Czy jest możliwe, aby przyszłe wydarzenia mogły się już wydarzyć? Czy nasze postrzeganie czasu może zostać zmienione? Oś czasu możemy zobrazować za pomocą prostej linii z oznaczeniami: przeszłość – teraźniejszość – przyszłość. Pomijając fakt, że tak naprawdę przeszłość i przyszłość istnieją wyłącznie, jako obrazy w naszych głowach, możemy określić nasze położenie w tym układzie, czyli zawsze w teraźniejszości. Wszystko dzieje się właśnie teraz.

Uważamy też, że poruszamy się w czasie naprzód – jesteśmy starsi, czas leci, coraz więcej życia za nami. Dobrze wiemy, że przeszłość ma wpływ na teraźniejszość i przyszłość. Złamaliśmy nogę – dziś i jutro nie będziemy mogli chodzić. Następnie, teraźniejszość ma wpływ na przyszłość, ale nie ma na przeszłość. Nie możemy zapobiec złamaniu, ale możemy pomalować gips na zielono.

W takim razie czy przyszłość może mieć wpływ na teraźniejszość? Czy złamana noga mogła spowodować, że dzień wcześniej myślimy o złamaniu? Czy właśnie przez takie myślenie staliśmy się nieuważni i złamaliśmy nogę? Czy to możliwe? Odpowiesz, że na pewno nie! To niemożliwe!

Jednak przedstawię Ci niewyjaśnione dane, które mogą Cię zaskoczyć. Opiszę dwa badania, które nasuwają wątpliwości i stawiają pytanie: czy na pewno przyszłość jeszcze nie miała miejsca?

Wpływ przyszłości na teraźniejszość

W latach 70-tych, na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco, neurofizjolog Ben Libet wykonał serię eksperymentów. Przeprowadzano operację na otwartym mózgu, podczas której pacjenci pozostawali świadomi zabiegu. Byli zdolni rozmawiać z lekarzem i opisywać co czują. Libet dotykał ich małego palca, po czym obserwował w której części mózgu pojawiają się impulsy elektryczne. Później dotykał to miejsce i oczywiście pacjent miał wrażenie, że ktoś dotyka jego palca. Jednak odkrycie polegało na czym innym.

Przeprowadzając badanie przyjęto, że podczas dotykania palca – uczucie dotknięcia pojawi się z minimalnym opóźnieniem, a podczas dotykania mózgu – uczucie będzie natychmiastowe. Wynik okazał się całkowicie odwrotny. Pacjent szybciej reagował na dotyk po stymulowaniu palca, niż po dotknięciu odpowiedniego miejsca w mózgu!

Eksperyment powtarzano wielokrotnie i po przeanalizowaniu danych pojawiły się wnioski. Impuls rzeczywiście potrzebował czasu, aby dotrzeć z palca do mózgu. Wynika z tego, że to mózg w nieznany sposób – dokonywał projekcji wstecz w czasie. Wysyłał informację o dotknięciu szybciej, niż miał miejsce sam dotyk. Dlatego uczucie dotknięcia pojawia się dokładnie w momencie, gdy jesteśmy dotykani.

W drugim badaniu odkryto, że podczas próby mówienia czy zrobienia czegoś, pojawia się aktywność w mózgu, zanim uświadomimy sobie, co chcemy zrobić. Zastanów się co teraz robisz. Bujasz się na krześle, jeszcze nim świadomie chcesz się bujać. Podnosisz kubek z kawą i po chwili orientujesz się, że właśnie pijesz. Twoja podświadomość jest szybsza od świadomości. Mózg już wie, a Ty dowiadujesz się po chwili.

Na podstawie tych badań możemy postawić zadziwiające pytania. Jaką mamy pewność, że to co się dzieje w naszej teraźniejszości, rzeczywiście ma miejsce teraz? A jeśli wszystko wyświetlane jest przez mózg z opóźnieniem? Czy to oznacza, że nic nie możemy zmienić? Nie mamy wolnej woli?

Przeznaczenie?

Dotychczasowe poglądy na temat przyszłości mogą legnąć w gruzach. Przyszłość nie jest już niepewna – przyszłość była już naszą teraźniejszością i przeszłością. To, że teraz piszę ten tekst może być spowodowane tym, że w przyszłości coś odkryłem. Wiem, że brzmi to jak szaleństwo, ale w moim przypadku wyjaśnia wiele wątpliwości i odpowiada na moje pytania z dawnych czasów.

„Czy ja skaczę tam, gdzie leży kamień – czy kamień leży tam, gdzie ja chcę skoczyć?”
Wizjoner

To, że możemy nie mieć kontroli nad życiem wydaje się przerażające. Oczywiście, o ile kontrolowanie życia jest w ogóle potrzebne. Na dzień dzisiejszy – nie wiesz co Cię czeka w przyszłości, więc możesz żyć z myślą, że wszystko zależy od Ciebie. Sam w to wierzyłem i dalej wierzę. Moja teoria wcale nie wyklucza tego o czym piszę na Wizjonerze. Stwierdzenie, że możesz mieć wszystko, czego zapragniesz – jest prawdziwe. Możesz być milionerem, możesz mieszkać w willi, możesz pływać jachtem – możesz to wszystko osiągnąć!

W moich założeniach, każdy czyn jakiego dokonasz, każda decyzja, którą podejmiesz – istnieje już w przyszłości. Wygodę stanowi to, że nie można tego potwierdzić, ani temu zaprzeczyć. Jeśli ta teoria okazałaby się prawdą, oznaczałaby, że żyjemy cofnięci w czasie. Nasze doświadczenia zostały już dokonane, teraz następuje tylko opóźniona projekcja tego, co już miało miejsce. Czyli nie możemy już niczego zmienić, bo to i tak jest już uwzględnione w przyszłości. Każda zmiana, której dokonasz została już dokonana, więc i tak nic nie zmienisz. Ale przecież mamy wrażenie, że wszystko zależy od nas. Czy na pewno?

Wydaje nam się, że możemy np. świadomie stłuc filiżankę, w której codziennie pijemy kawę. Możemy? Czy rzeczywiście możesz to zrobić? W takim razie ZRÓB TO! I jak? Dlaczego jednak nie chcesz tłuc ulubionej filiżanki? Bo w przyszłości jeszcze się przyda? Skąd to wiesz? Może już byłeś w przyszłości? To by wyjaśniało Twój opór. Dlaczego nie robisz rzeczy sprzecznych z własnym sumieniem? Bo czujesz, że nie są zgodne z Tobą. Masz przed nimi blokadę – nie chcesz tego robić. I znowu pytanie – nie chcesz czy nie możesz?

W takim razie, czy to oznacza, że wierzę w przeznaczenie? Czy wszystko już zostało spisane i nie można nic zmienić? Bzdura! Jeśli mam być astronautą – będę nim, ale nie dlatego, że tak mi było pisane – tylko dlatego, że podjąłem konkretne działanie w tym kierunku. Wykazałem się chęcią i wiarą, że to ja tworzę przyszłość. Gdy mówisz, że będziesz marynarzem – tworzysz przyszłość w której jesteś marynarzem. Umysł będzie szukać sposobów, ciało będzie wykonywać zadania – ostatecznie, nim się zorientujesz, już przemierzasz głębokie wody.

W czym pomaga mi teoria o tym, że przyszłość ma wpływ na teraźniejszość?

Przyszłość to nie coś co dopiero będzie. Przyszłość ciągle powstaje! Za każdym razem, gdy coś robisz kreujesz nową przyszłość, to nie znaczy, że ta przyszłość rzeczywiście będzie miała miejsce, bo za chwilę znowu może powstać nowy ciąg wydarzeń. Wszystko płynie. Zamknij teraz tę stronę – stworzysz przyszłość, czytaj dalej – stworzysz przyszłość. Możesz ją teraz dowolnie zmieniać, ale zawsze powstanie nowa. Zawsze coś się stanie za minutę, godzinę, dzień, rok. Jednak wszystkie zmiany jakie dokonasz – złożą się na Twoją ostateczną, jedyną i już niezmienialną przyszłość.

No i gdzie ta pomoc?

Jesteśmy ubezpieczeni. To tak jakbyś uczył się chodzić i masz ciągle asekurację jakieś osoby. Nikt Cię nie dotyka, ale wiesz, że jak stracisz równowagę to ktoś Cię złapie. Możesz też w ogóle się nie przewrócić. Na tym polega ubezpieczenie. Jest na wypadek nieudanej próby. Dzięki temu skupiamy się na zadaniu, a nie na strachu przed porażką. Przyszłość nas ubezpiecza. Co się nie stanie – to i tak mamy przyszłość. Ona zawsze będzie miała miejsce. Zawsze nadejdzie. Zamiast martwić się, że nie będzie taka jaką chcemy – lepiej skupić się na naszych celach. Jeśli wiesz, że to co Ci się przytrafi jutro – miało się przytrafić, abyś doszedł tam, dokąd zmierzasz – to czym tu się martwić? Czym się stresować? Że coś nie wyjdzie? To nie ważne! Zaakceptuj fakt, że przyszłość przyniesie Ci to czego zechcesz. Da Ci to siłę i spotęguje pewność siebie.

Skup się na obrazie przyszłości, której chcesz. Gdy utworzysz ją w głowie w teraźniejszości – stworzysz ją w przyszłości. A gdy już ją stworzysz – uwierz, że właśnie taka będzie!

Artur Wójtowicz
wizjoner.org