Pisząc ten artykuł inspirowałem się niesamowitą książką Anthonego Robbinsa „Obudź w sobie olbrzyma”. Autor wskazał tam dwa elementy naszego życia, które decydują o wszystkich naszych działaniach. Dziś skupię się na tym, jak wykorzystać te dwa czynniki do skutecznego motywowania samego siebie.

Przyjemność i cierpienie

Jeśli chcemy się skutecznie motywować powinniśmy odkryć przyczyny naszych działań. Musimy wiedzieć, co dokładnie warunkuje nasze postępowanie. Dlaczego robimy akurat to, co robimy? Okazuje się, że można wyróżnić takie dwa największe czynniki. Są nimi przyjemność i cierpienie.

Gdy człowiek coś robi, kieruje się – albo chęcią zyskania przyjemności, albo chęcią uniknięcia cierpienia.

Jest to niezwykle słuszne stwierdzenie. Zastanów się: dlaczego nie masz ochoty wstawać wcześnie rano? Jest Ci ciepło i wygodnie, czyli po prostu przyjemnie? Albo dlaczego nie lubisz chodzić do dentysty? Bo wiercił Ci kiedyś w zębie i już wolisz nie doświadczać tego ponownie? Na myśl przychodzi cierpienie, prawda?

W obu tych przypadkach Twoje dalsze działanie będzie zależne od skali przyjemności lub cierpienia, którego doznajesz. Jeśli jest niedziela – pewnie pozwolisz sobie jeszcze pospać. A jeśli jest poniedziałek i musisz iść do pracy – wstaniesz z łóżka. A zrobisz to tylko dlatego, bo cierpienie związane z niezjawieniem się w pracy będzie większe, niż przyjemność wynikająca z wylegiwania się pod kołdrą.

Jeśli chodzi o dentystę to większość ludzi wybiera się do niego z konieczności. Idą, gdy zacznie ich boleć ząb, a więc wtedy, gdy ból z tym związany, będzie większy niż cierpienie kojarzone z wizytą u dentysty.

Za każdym razem wygra to, co będzie silniej oznaczało doświadczenie czegoś przyjemnego lub uniknięcie czegoś nieprzyjemnego.

Przyjemność i cierpienie można wykorzystać na wiele sposobów. Do oduczenia się negatywnych nawyków, do zmiany zachowania, a nawet do przejęcia kontroli nad całym życiem. Dziś skupię się głównie na tym, jak wykorzystać te dwie zależności do zwiększenia poziomu motywacji.

Brak motywacji do pracy

Bardzo często ludzie wyrabiają sobie nawyk odkładania rzeczy na później. Takie zachowanie także wynika z wyboru pomiędzy cierpieniem i przyjemnością. Człowiek woli nie wykonywać trudnych rzeczy, bo to oznacza cierpienie. Więc odkłada wszystko na później, aby teraz zrobić coś bardziej przyjemnego. Podejmuje decyzję o tym, aby TERAZ czuć się dobrze i przesunąć jak najdalej w czasie przyszłe cierpienie.  Nie chce myśleć o „bólu” związanym z ciężką pracą. Takie postępowanie jest skuteczne do momentu, gdy cierpienie związane z niewykonaniem trudnego zadania stanie się większe niż decyzja o jego rozpoczęciu.

To taka zabawa w rosnące napięcie. Zwlekamy dopóki wykonanie zadanie nie będzie koniecznością. A wtedy znajdą się wszystkie potrzebne nam zasoby. Nagle mamy czas, bo siedzimy całą noc nad projektem, aby go tylko ukończyć. Mamy energię, bo pochłaniamy kawę i napoje energetyczne. Teraz to walka o przetrwanie. Nie mamy wyjścia. Trzeba zabrać się za to trudne, ważne zadanie, bo konsekwencje mogą być dla nas znaczące.

Odkładamy rzeczy na później, ponieważ w danym momencie mamy wybór: robić, czy nie robić? Może najpierw serial w telewizji? A może mam jakiegoś nowego maila? Może najpierw bym coś zjadł? Jeszcze tylko zobaczę to i tamto… Jednak gdy takiego wyboru nie ma – zakasamy rękawy i bierzemy się do roboty.

Więc o Twoim działaniu decyduje to, czy W DANYM MOMENCIE kojarzysz z wykonaniem zadania wystarczająco duże cierpienie lub przyjemność. Należy również pamiętać, że ludzie zrobią o wiele więcej, aby uniknąć cierpienia, niż aby zaznać przyjemności.

Nagroda jako pozytywna motywacja

Jak możemy wykorzystać nasze pragnienia do lepszego motywowania samego siebie? Ludzi można motywować na dwa sposoby: karą lub nagrodą. Dobrze wiadomo jakie doznania wiążą się z każdą z tych metod.

Powiedzmy, że chcesz obejrzeć dobry film w telewizji. Powinieneś wykorzystać to pragnienie.  Ta chęć może być bardzo dobrze spożytkowana. Użyj jej do zmotywowania się. Postanów, że obejrzysz film dopiero, gdy wykonasz coś ważnego.  Coś co od dawna odkładasz na później. Nie wolno Ci oglądać, jeśli nie zrobiłeś najpierw jakiejś wartościowej rzeczy. Jest szalenie istotne, aby powiedzieć sobie: „Nie wolno mi oglądać, dopóki…”. Nie mów: „nie powinienem”, lub „nie mogę” – mów „nie wolno mi”. Są ku temu powody, które będę kiedy indziej wyjaśniał.

Gdy już będziesz wykonywał to trudne zadanie, cały czas myśl o nagrodzie. Jeśli się zniechęcisz – przypominaj sobie, że już niedługo obejrzysz dobry film. Wytrzymaj. Pracuj dalej. Spraw, aby pragnienie przyjemności popchnęło Cię do przodu.

Biegacze, którzy mają przed oczami przyszłą wygraną, osiągają lepsze wyniki, niż pozostali, którzy ciągle powtarzają: „nie mam siły”, „nie dam rady” itp. Podobnie jest, gdy widzą już metę – dobiegają do niej mimo braku sił. Wizja odpoczynku jest więc bardzo motywująca.

Przekonaj się jak świetnie będzie się oglądało film, gdy będziesz wiedzieć, że wykonałeś kawał dobrej roboty. Poczujesz się bardzo dobrze. Twoją świadomość wypełni się poczuciem, że dobrze wykorzystujesz czas, że jesteś pracowitą osobą, że możesz sobie teraz pozwolić na przyjemność. Że na to zapracowałeś. To bardzo silna technika. Wykorzystuj ją kiedy tylko się da.

Jeśli np. czytasz dla przyjemności powinno to znaczyć, że wykonałeś już coś wartościowego i traktujesz czytanie jako nagrodę. Robienie najpierw rzeczy przyjemnych sprawia, że mamy mniej czasu na rzeczy naprawdę ważne i przeważnie mniej przyjemne.

Musisz wiedzieć, że ludzie sukcesu zaczynają dzień od wykonywania najpierw wartościowych zadań, a potem, jeśli starczy czasu poświęcają go na przyjemności. Tak się skała, że sukces ma swoją cenę. Pytanie tylko, czy jesteś skłonny tę cenę zapłacić? Najczęściej ceną jest robienie w pierwszej kolejności rzeczy, na które nie mamy ochoty – a musimy zrobić. Musimy stale pokonywać cierpienie związane ze zmuszaniem się do ciężkiej pracy. Musimy nauczyć się znosić krótkotrwałe cierpienie, aby cieszyć się długotrwałymi korzyściami.

3 sposoby na szybką motywację

Jeśli czytasz książkę – czytaj ją tak jakbyś wiedziałbyś, że po przeczytaniu musisz ją wyrzucić. Będziesz dzięki temu bardziej uważny i skoncentrowany.

Przedrzyj banknot 10 złotowy, jeśli nie zabierzesz się w tej chwili do pracy. Wiem, że nie chcesz tego robić, ale ból związany z przedarciem pieniędzy powoduje silną motywację.

Jeśli jakaś sytuacja kojarzy Ci się z cierpieniem np. przemówienia publiczne – możesz wykorzystać przyjemność, która pojawi się, gdy będzie już po wszystkim. Wyobraź sobie jaką ulgę poczujesz, gdy już wykonasz to, co masz do zrobienia.

Zysk czy strata?

Dla wielu ludzi strach przed stratą jest większy niż chęć zysku. Dlatego wolą nie ryzykować. Boją się cierpienia związanego z utraceniem czegoś. Co więcej żałują nawet straty czegoś, czego nie mieli, ale mogli mieć.

Pozwól, że zadam Ci pytanie. Odpowiedź pokaże Ci czy bardziej się starasz, gdy masz coś zdobyć, czy gdy masz coś stracić.

Załóżmy, że masz przebiec dookoła swojego osiedla – skacząc na jednej nodze. Kiedy byłbyś bardziej zmotywowany:

1. musisz zapłacić 1000 zł, gdy tego nie zrobisz

2. dostaniesz 1000 zł, gdy to zrobisz

Granica cierpienia

Czasem trzeba dokonać w życiu jakiejś zmiany. Możemy czegoś bardzo chcieć lub nie możemy czegoś już wytrzymać. W takich momentach ludzie nie chcą nic zmieniać, dopóki mogą znieść związane z tym cierpienie.

Nieudane związki, wyzyskiwanie w pracy, dyskryminacja. Każdy ma jakąś skalę, wedle której ocenia, czy już więcej tego nie zniesie, czy może jeszcze nie jest aż tak źle. Czy odejść od tej osoby? Czy rzucić tę pracę? Czy uderzyć za zniewagę? W pewnym momencie klamka zapada. Decyzja zostaje podjęta. Natychmiast. Więcej nie będziemy tego tolerować. Musimy działać. Jesteśmy do tego zmuszeni. Nie możemy już wytrzymać. Kończy się skala i… bum.

Na szczęście nie trzeba czekać, aż skończy się skala naszego cierpienia, aby podjąć działanie mające na celu zmianę. Oczywiście może to być zmiana dobrego na lepsze, a nie tylko poprawa tego, czego już nie zamierzasz dłużej znosić. Możesz już teraz dokonać jakiejś zmiany. Zaraz powiem Ci krok po kroku jak to zrobić.

Jak się zmotywować do zmiany?

Aby dokonać trwałej, pozytywnej zmiany powinniśmy połączyć stan docelowy z przyjemnością, a stan obecny z cierpieniem.

1. Napisz na kartce jedną rzecz, którą chciałbyś zmienić w swoim życiu. Może to być coś, co powinieneś już dawno zrobić, ale ciągle tego nie zrobiłeś.  Coś wielkiego lub małego. Może chcesz założyć stronę internetową lub otworzyć sklep z pamiątkami? Może chcesz się codziennie gimnastykować lub zdrowo odżywiać? Może masz pomalować płot lub posprzątać piwnicę?

Wiem, że wiele osób nie sięgnie po kartkę – a ponieważ zależy mi, abyś wykonał to zadanie przygotowałem poniżej małą pomoc, czyli możliwość wpisywania własnych odpowiedzi.

Twoja odpowiedź:

2. Napisz, dlaczego jeszcze nie podjąłeś działania? Jakiego cierpienia w ten sposób unikałeś?  Brakuje Ci odpowiedniej wiedzy technicznej, a zdobycie jej wiąże się nakładami czasu i finansów? Brakuje Ci czasu na ćwiczenia fizyczne? Nie chcesz się pochlapać farbą lub zakurzyć?

Twoja odpowiedź:

3. Napisz, jakie przyjemności wynikały z odkładania na później nieprzyjemnych rzeczy.  Czym się zajmowałeś zamiast tego? Postanowiłeś obejrzeć dobry film lub pograć w piłkę? Rozmawiałeś z kolegą o wakacjach lub rozwiązywałeś krzyżówkę? Przeglądałeś maile lub oglądałeś filmik na youtube?

Twoja odpowiedź:

4. Napisz, jakie cierpienie czeka Cię w przyszłości, jeśli dalej nic nie zmienisz?  Nie zaczniesz zarabiać pieniędzy? Nie zmieścisz się w ulubione spodnie? W piwnicy nie będzie miejsca na nowy rower?

Twoja odpowiedź:

5. Napisz, jakbyś się czuł, gdybyś wykonał już swoje zadanie?  Jakby to było ukończyć coś, co już dawno powinno być ukończone lub mieć coś, co zawsze chciałeś mieć? Poczułbyś ulgę? Satysfakcję? Byłbyś bardziej pewny siebie?

Twoja odpowiedź:

6. Napisz, co możesz zrobić, aby zmniejszyć cierpienie związane z podjęciem działania, tak aby zabrać się do pracy już teraz.  Może podziel zadanie ma malutkie części? Może zleć je komuś innemu? Może zacznij wstawać 30 minut wcześniej, aby mieć czas na to zadanie?

Twoja odpowiedź:

7. Zabierz się do pracy!  Pamiętaj, że wykonanie tego ćwiczenia na nic się nie zda, jeśli nie zaczniesz działać.

Jak widzisz, za każdą podjętą przez nas decyzją ukrywa się szala przyjemności i cierpienia. W zależności od tego, co przeważy – wykonujemy takie działanie. Staramy się czerpać maksimum przyjemności i jednocześnie minimalizować cierpienie. Wiedza na ten temat może posłużyć na naszą korzyść. Możemy się w ten sposób motywować, zmieniać i popychać w stronę sukcesu.

Artur Wójtowicz
wizjoner.org