Ludzi można podzielić na dwie grupy. Tych, którzy z reguły myślą pozytywnie i tych, którzy częściej skłaniają się ku negatywnemu myśleniu. Czy jeden z tych sposobów myślenia jest korzystniejszy? Zdecydowanie tak. Tylko który?

Potęga wyobraźni

Wyobraź sobie taką sytuację. Przez trzy dni z rzędu pada deszcz. Dziś jesteś umówiony na mecz piłki nożnej o godzinie 17:00. Sprawdzasz prognozę pogody. Niestety, ma padać jeszcze dwa dni. Co sobie myślisz? Zagrasz czy nie? Opierając się na faktach i logicznych argumentach – nie ma szans na granie. Na pewno będzie padać.

Sam znalazłem się kiedyś w dokładnie takiej samej sytuacji. Zarezerwowałem boisko. Umówiłem ludzi. Był tylko jeden problem. Cały czas padało. Na dwie godziny przed meczem otrzymywałem telefony z pytaniami czy odwołujemy mecz. Wszyscy byli zawiedzeni…

Jednak ja nie. Wiedziałem, że zagramy. Po prostu to widziałem. Zamknąłem oczy i wyobrażałem sobie, że już przestało padać. Widziałem siebie jak stoję na boisku, trawa już trochę podeschła, czuję wilgotne powietrze,  a z pomiędzy chmur wychodzi słońce. Czułem się jakby to było już pewne. Jakby to musiało się zdarzyć. Otworzyłem oczy. Spojrzałem przez okno. A tam lało jak z cebra… Jednak mimo to wciąż utrzymywałem w moim umyśle obraz udanego meczu. Na każdy telefon od zrezygnowanych kolegów odpowiadałem z pełnym przekonaniem, że mecz się odbędzie.

I wiesz jak zakończyła się ta historia? Na pół godziny przez meczem – przestało padać. A gdy zaczęliśmy grać – wyszło słońce! I było już tak do końca gry.

To było zadziwiające. W pewnym stopniu ciężko było mi w to uwierzyć. A jednak. Było dokładnie tak jak to sobie wyobraziłem. Zupełnie jakby wszechświat odpowiedział na moje pragnienie. Prawo przyciągania w swojej doskonałej formie. Ale bez względu na to, jak by to tłumaczyć – udało się. Padało, przestało, zagraliśmy.

A co by było, gdybym myślał pesymistycznie? Gdybym opierał się na faktach? Na tym co widać za oknem? Na prognozie pogody? Na zdrowym rozumie? Gdybym posłuchał kolegów? Pewnie odwołałbym mecz. Nawet jak potem wyszło słońce, to możliwe, że i tak nie udało by się już zagrać, bo a to ktoś już by nie miał czasu, ktoś nie zdążył już dojechać, komuś już by się nie chciało itd. Jednym słowem, gdyby nie moje optymistyczne, zuchwałe wizje – meczy by się nie odbył.

Filar optymizmu

Mój optymizm podtrzymał całą konstrukcję. Nasze plany nie legły w gruzach, bo wierzyłem, że się uda. I udało się. Oparłem wszystko na jednej pozytywnej myśli. Można by twierdzić, że to niewiele, ale tak naprawdę MYŚL JEST WSZYSTKIM.

Muszę Ci powiedzieć, że kiedyś doszedłem do wniosku, że MYŚL JEST JEDYNĄ RZECZĄ, Z KTÓRĄ MOŻESZ PRACOWAĆ. Dotyczy dosłownie każdego aspektu Twojego życia, każdego kroku, każdej decyzji. Twoje myśli mogą Ci służyć lub Cię niszczyć. Mogą być pozytywne lub negatywne. To wszystko zależy od Ciebie.

Optymista a pesymista

Zobaczmy jak to się przekłada na poszczególne grupy ludzi, takich jak optymiści i pesymiści.

Optymista zawsze szuka rozwiązań. Widzi dobre strony każdej sytuacji. Nie patrzy na innych – robi swoje. Jest wytrwały w myśleniu. Potrafi obrócić największe porażki w sukces. Nawet gdy sytuacja nie ma sensu – on ten sens znajduje lub go tworzy. Nigdy nie traci czasu, bo każda chwila jest wartościowa. Z każdego wydarzenia wyciąga cenne lekcje.

Pesymista zwykle szuka dziury w całym. Skupia się na negatywach. Na tym, że coś nie jest idealne. Często generalizuje. Mówi, że WSZYSTKO jest beznadzieje. Że ktoś ZAWSZE się spóźnia. Że na kimś NIGDY nie można polegać. Że WSZYSCY ludzie są tacy i tacy. Na dodatek pesymiści wyróżniają sią zdolnościami telepatycznymi – zawsze wiedzą, co ktoś myśli…

Najważniejsze różnice w myśleniu

Optymizm zmusza do działania, a pesymizm zachęca do stania w miejscu. Optymiści potrafią dzielić zadania na części i wykonanie nawet małej części zadania jest dla nich ważne. Pesymiści często są przytłoczeni ogromem zadań do wykonania i nie potrafią się za nic zabrać.

Gdy optymista i pesymista mają posprzątać ten sam pokój, optymista skupia się na tym, żeby posprzątać chociaż niewielką część np. jedną szufladę. A pesymista będzie patrzył na całokształt i w rezultacie nie zrobi nic. Nie poradzi sobie PSYCHICZNIE z zadaniem.

Pesymizm sprawia, że natłok myśli uniemożliwia podejmowanie działań. Pesymista rozważa, myśli, zastanawia się – a optymista tworzy wizję celu, skupia się na małej części i działa. To zupełnie inne wykorzystanie energii. A wszystko opiera się na myśli. Czy będzie to czarna myśli, która Cię zatrzyma, czy pozytywna wizja, która popchnie Cię do przodu? To naprawdę zależy tylko od Ciebie. Przecież to Twoje myśli. MOŻESZ SIĘ SKUPIAĆ, NA CZYM TYLKO ZECHCESZ.

I jeszcze jedna sprawa. Pesymiści lubią opierać się na faktach i nazywać realistami. Uważają, że optymiści bujają w obłokach i sobie tylko marzą. Jednak jak pamiętasz moją historię z meczem, nic nie wskazywało na to, że się uda – ale MIMO TO WIERZYŁEM, ŻE SIĘ UDA. Nie opierałem się na faktach, oparłem się na możliwościach. Nawet nie wiem ile razy w moim życia taka postawa sprawiła, że osiągnąłem 100 razy więcej niż mogłem się spodziewać. Wszechświat lubi optymistów. Zawsze daje im szansę, a pesymistom pozostawia fakty.

Co lepsze?

Jak łatwo się domyślić, zachęcam Cię do stania się optymistą. Bo jest to po prostu korzystniejsze. Według badań optymiści mają lepsze zdrowie, są szczęśliwsi i mają lepsze kontakty z ludźmi niż pesymiści. Co w sumie nie powinno dziwić. Optymizm to aktywność i energia, pesymizm to bierność i ospałość.

OK, skoro optymizm jest taki super, to dlaczego wszyscy nie są optymistami? Bo pesymiści zwykle wiedzą najlepiej. A skoro wiedzą najlepiej, to nie można ich przekonać, że optymizm jest korzystny. Wolą być pesymistami. Bo i tak nic nie ma sensu. Bo po co mi to. Bo co za różnica…

Oczywiście nie musisz być zawsze optymistą. Pewien stopień pesymizmu może być korzystny. Mówi się, że optymista wynalazł samolot, a pesymista spadochron… Oczywiście nie ma też sensu popadać w skrajności i wierzyć, że los Ci wszystko ześle, albo że już nic Ci się nie uda. Rzeczywistość można negocjować.

Dlatego wykorzystuj optymizm mądrze. Jeśli trzeba – zaryzykuj. Jeśli trzeba – przemyśl sprawę. Ale z pewnością lepiej jest działać, niż stać w miejscu. Lepiej jest wierzyć w wygraną, niż godzić na porażkę. Lepiej jest zmieniać swoje życie, niż czekać aż samo się zmieni.

Jedno jest pewne. Myśli tworzą rzeczywistość. To jak lasery wypalające kształt z blachy. Ty nimi kierujesz i Ty decydujesz co powstanie. Albo zagrasz ten mecz, albo nie.

Artur Wójtowicz
wizjoner.org