Zaczynam się już chyba powoli przyzwyczajać do snu polifazowego. Stałem się momentami nawet zbyt pewny siebie, co niestety skończyło się nie najlepiej… Ale o tym dowiesz się czytając zapiski z kolejnych dni.
Dzień 13
Trzynasty, szczęśliwy dzień. Czy na pewno? Obudził mnie budzik o 3:40 po planowanych 4,5 h snu. No właśnie. I tutaj zagadka. Czy od 22:50 do 3:40 minęło dokładnie 4 godziny i 30 minut? Nie! To przecież 4 godziny i 50 minut! Pomieszałem godziny, gdy ustawiałem budzik przed snem. Byłem wtedy mocno zaspany, więc może to tłumaczy obniżenie moich zdolności matematycznych. OK, ale nie ma Czytaj dalej